niedziela, 1 grudnia 2013

Czy terapeut(k)a zawsze jest terapeut(k)ą? :)

Czy Ty zawsze patrzysz na dziecko pod kątem jakiejś dysfukcji? Nie możesz po prostu przyjąć do wiadomości, że ono jest niegrzeczne?
Takie pytanie zadała mi ostatnio koleżanka. Rozmawiałyśmy o chłopcu z ZA, który według swojej babci jest bardzo niegrzeczny. Próbowałam lekko hamować babcię, tłumacząc że wszystkie zachowania chłopca, to nie jest jego zła wola, tylko "uroda ZA" (a to nie były wielkie przewinienia - ot np., że młody reaguje na wołanie dorosłego dopiero wtedy, kiedy po usłyszeniu polecenia policzy głośno do 20.) i zostałam zjechana z góry na dół.
Ale żalić się nie będę, bo nie o to w tym poście chodzi.

Raczej o odpowiedź na pytanie: czy zawsze patrzę na dziecko pod kątem dysfunkcji?!

Ależ skąd!

Mam na imię Kaśka i jestem kobietą. Po pierwsze. Po drugie - żoną, po trzecie - terapeutą i nauczycielem. Dopiero dalej jakieś inne role. Ale jestem jedną osobą, więc od każdej z tych ról nie da się uciec ;) One się przenikają. A najlepiej widać to... w torebce. :)

Po zawartości torebki ją poznacie.
Kolega mojego męża, stwierdził kiedyś, że z zawartości damskich torebek to doktorat można napisać. Ciekawa jestem, co by o mnie powiedział :P
Postanowiłam za to sama poznać siebie i sprawdzić, co kryje się w czuleściach mojej. Torebki nieterapeutycznej, czyli takiej, w której nie ma zabawek, pomocy, sylabek i innych tego typu "bzdurek". ;)

Torebka?
Normalna, brązowa. Skóropodobna. Jedna z wielu, jakie mam. Zdecydowanie największa (zimną nie lubię nosić małych torebek)




A w niej?

No dobra, nie jest tak źle ;)

1. Rękawiczki - bo zima.. jakaś jesienna w HH, ale zimna.
2. Paragon - z piątku. Nawet nie pytajcie na ile :P
3. Komórka - a ktoś chodzi bez?
4. Błyszczyk czerwony - kto mnie kiedyś widział umalowaną, to jakby zobaczył kwiat paproci. Rzadko.
5. Bilet miesięczny na komunikację miejską w HH - 55,40 - tzw. "duża strefa", ale mogę jeździć tylko od 9.00 - 16.00 i od 18.00 - 6.00. W pozostałych godzinach muszę dokupować tzw. "jedynki"
6. Okulary - bo ja okulary noszę. Od 15 lat. W torebce :))
7. Cukierki na gardło ;) Mniej przydatne niż w Krakowie.
8. Klej - skąd?????!!!
9. Zapałki - nie palę :D Widać zostały po jakiejś analizie i syntezie ;)
10. Wsuwka do włosów - klasyka
11. Długopisy - jeśli są aż trzy, to dlaczego nigdy nie mogę znaleźć nawet jednego??!!
12. Parasolka - ha! A spróbujcie w HH chodzić bez parasola lub kaptura! :P
13. Krem do rąk - idealny po kredzie i gąbce.
14. Kalendarz - bo ja stary sklerotyk jestem
15. Portfel - wypchany drob-nia-ka-miiiiiiiiiiiiiiiiii!!
16. Klucze z breloczkiem z psem - ile razy ten pies ratował mi zajęcia, to...!
17. Chusteczki - z biedronki. A co?:P
18. Słuchawki - słucham radia. Jak jadę godzinę do szkoły, to powiem Wam, że to fajny sposób na doskonalenie języka
19. Kupony do Budnikowskiego na adwent. Patrząc na rabaty - czuję, ze się przydadzą ;))
20. Składana szczotka do włosów - to białe na górze - rewelacja! Kocham miłością szczerą!
21. Tusz do rzęs - a ktoś nie nosi? ]:->
22. Karty do gry - kolejne zaplątane na stałe mimo bezterapii ;)

23. Coś w małej kieszonce, co nosi każda z nas na wypadek "tych dni", a czego pokazywać nie będę ;)

Czasem się jeszcze książka przyplącze - ostatnio była "Panna z mokrą głową" Makuszyńskiego i "Madame" Libery.
Czy na podstawie mojej torebki można powiedzieć o mnie per "terapeuta"?? eeeee.......chyba nie ;)

Teraz Wasza kolej odważne kobietki! Pokażcie swoje torebki!! Tu lub na fejsie!

Która podejmuje wezwanie? :)

***********
A teraz chwalę się jeszcze raz tym, którzy nie mają facebooka ;)
UWAGA! ACHTUNG! 

Będę się chwalić, choć część z Was pewnie powie, że nie ma czym , a ja myślę, że powooooooli odnoszę SWÓJ mały sukcesik. Powoli 
Przed Wami statystyki bloga z października i listopada. Statystyki niebloggerowe (tam są dużo lepsze, ale chyba mniej miarodajne), ale ze StatCounter. Wynika z nich, że w listopadzie odwiedziliście blog aż 9696 razy!! Ja wiem, że przy takim Kominku to pestka, ale patrząc na to, że "Głoskę" tworzę w 100% sama, że nie jest moim źródłem zarobków (a szkoda  :P) i piszę ją tylko w czasie wolnym od terapii, szkoły, kursów i studiów, i że jest "tylko" blogiem edukacyjnym to... jestem z siebie dumna. Nie zmienia to jednak faktu, że chcę, aby "Głoska" była jeszcze lepsza. 



16 komentarze:

E, spodziewałam się, że będzie "gorzej" ;) W mojej torebce z moich rzeczy to są: portfel (nie ze wzgl. na pieniądze, a na dokumenty), telefon (niby mój, ale też jako zabawka dla dzieci we wszelkich poczekalniach), chusteczki (wspólne z dziećmi), błyszczyk (też nigdy nie używam), długopisy kolorowe (córki), mini-malowanki, samochodzik, owocowe tic-taki (dzieciom jako tabletki uspokajające), książeczka, mnóstwo okruchów po paluszkach i biszkoptach. Torebka Mamy :)

O, pierwsza odważna jest :) Ktoś jeszcze? ;>

Podejmuję rękawicę:) Oprócz oczywistych oczywistości (jak portfel, kosmetyczko-apteczka, chusteczki) dorzucam: gaz pieprzowy (od męża, żebym się nie bała wracać po nocy), klucze na metalowym łańcuchu (dzięki temu od 10 lat się nie zgubiły), trzy telefony (dwa służbowe, jeden mój), słomki (do ćwiczeń oddechowych), trzy lakiery do paznokci (nie do paznokci, a do oznaczenia kluczy w pracy, noszę tak ze sobą od miesiąca), woreczki na psie kupki (używane zgodnie z przeznaczeniem) oraz śrubokręt i klucz francuski (ale nieduży), bo trzeba było parę rzeczy w pracy dokręcić. Wniosek: chyba muszę posprzątać w torebce...

Miałam wysłać zdjęcie, ale mi się nie chce :p
No to wymienię, co znalazłam: kalendarz, portfel, chusteczki higieniczne, chusteczki nawilżane 2x, krem do rąk, szczotka do włosów, maść majerankowa, gumka i wsuwki, carmex, guma do żucia, cukierek, 3 długopisy, ołówek, kredka, dwa pionki, klucze, apap, isla, scopolan, smecta (sic!), pendrive, wizytówka z pks. Moja torebka mówi, że mam nerwicę natręctw i jestem lekomanem.

Jeszcze raz gratuluję osiągnięć i życzę dalszych sukcesów :)

Brawo dziewczyny! Obnażmy się! :)

Kto da więcej? ;)

Dokumenty, telefon, chusteczki, klucze, portfel, kalendarz, z którego wystaje mnóstwo papierów (?), paczka gum do żucia, cukierki na kaszel, saszetka herbaty (dostałam na wypróbowanie - podobno świetna na jesień...), piórniczek z długopisami, ołówkami, taśmą klejącą i temperówką, wkłady do długopisów, dwa długopisy luzem, pełno drobnych luzem, dwa paragony, stara bateryjka do zegarka na wzór (mam kupić taką przy okazji), APAP, wizytówka pani doktor, gumka do włosów, 3 grube mazaki, lista zakupów z soboty... Wniosek: potrzebuję większej torby... może na kółkach?...
KasiaG

Te na kółkach są rewelacyjne! Ale jeszcze nie mam odwagi sobie kupić! :(

A ja torebki nie noszę... Bo od nierównomiernego obciążenia kręgosłup mi bardzo protestuje;(
Za to z plecakiem wszędzie pomykam;)

Gratuluję statystyk. Ja korzystam z Google Analytics.
A moja torebka to obecnie mała, przewieszana prze ramie, bo zawsze muszę mieć wolne ręce, gdy wychodzę z moim dzieckiem ;)
A więc co tam mam: tel., błyszczyk, mini krem do twarzy, chusteczki hig. i kilka nawilżanych w woreczku dla córki, długopis, ołówek z Castoramy, i pierścionek z Hello Kitty córki. I rozkład busów.

Suche liście - pęczek wyprasowany;-0, 4 kamienie, 2 pampersy, 3 paczki chusteczek, 3 paszporty, mapa miasteczka (z wakacji...), książeczki zdrowia dzieci, dokumenty do samochodu, portfel, saty dowód osobisty, nowy dowód osobisty, urwany guzik, kwiatek do wlosów Ali, 4 długopisy, drobne rozsypane..., telefon, szczoteczki-gryzaki Alicji, 2 gumki do włosów, kulki homeopatyczne na ząbkowanie, scyzoryk... Wniosek - torebk matki na emogracji?? Musze zmieniac powoli z matki na kobietę...Bo zaraz zapomnę do czego służy błyszczyk i tusz do rzęs...

Wiecie co...
Jesteście takie same ekshibicjonistki jak ja :)) i stwierdzam, że torebka każdej z nas jest LOGICZNA (tzn. zawartość)... To o co tak ci faceci się czepiają? ;)
PS. Tak, do mnie trzeba dzwonić dwa razy: za pierwszym razem szukam telefonu w torebce, za drugim - odbieram ;)

To ja też się pochwalę ;) Portfel, telefon, kalendarz, zeszyt obserwacji (bo w wolnej chwili dopisuję co u dzieci zaobserwuję), scyzoryk szwajcarski (muli tool, który kupiłam mężowi na ur. ;D), to coś kobiece, aspiryna (na dreszcze), apap (na ból głowy), pastylki na zdarte gardło, plaster na ranę, agrafka, igła z nitką, pendrive, antyperspirant, 2 pary okularów, okulary przeciwsłoneczne, piórnik, zeszyt z rocznym planem pracy, CD z programem gotowości szkolnej i czasem jedna z książek (ped. zabawy, SI, itp), rękawiczki, gwizdek, II śniadanie... To chyba wszystko :]

Gratuluję statystyk - wykonujesz kawał dobrej roboty (że tak powiem kolokwialnie;)
Dołączam się do torebkowej zabawy. U mnie: telefon, dokumenty, portfel, długopisy w futerałku (też mi zawsze uciekają), kalendarz, klucze, błyszczyk, grzebień, chusteczki, a czasem jeszcze mała kosmetyczka i też mimochodem jakieś logopedyczne pierdóki;) Czyli u mnie taka klasyka raczej niż nadzwyczajnego w tym temacie;)

@Magdalena, Ty się lepiej przyznaj czy jak wszystkie tu obecne, nosząc błyszczyk go nie używasz?:P

Moja torebka:portfel, klucze do samochodu, chusteczki, błyszczyk, grzebień, drewniany wąż, myszka do komputera, dysk przenośny, szklana kulka, gumka, linijka i piórnik a w nim wypisane 4 długopisy, ołówek z nakładką, temperówka, pionki i kostka, złotówka i...obrazek św. Judy (ten od rzeczy trudnych i niemożliwych). Ahhh w bocznej kieszonce torebki płócienna torba na zakupy, o ktorej zapominam i kupuję foliową Ufff..
Anka K

haha :) Ja z okazji ślubu dostałam od pewnej pani, prawie przyjaciółki (jakieś 50 lat różnicy między nami) wisiorek św. Róży - też od spraw niemożliwych i beznadziejnych ;) Ale noszę w innej torebce :P

Ania, muszę maila Ci napisać, ale czekam na odp. pewną, jak będę coś wiedziała - to Ci piszę ;))

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.