niedziela, 13 kwietnia 2014

Albert Einstein i "Dwa słowa na dwa lata to o 270 słów za mało"

Na portalu dzieci.pl pojawił się wywiad z jedną z nas - Anią Tońską a`propos akcji "Dwa słowa na dwa lata to o 270 słów za mało".
Komentarze pod wywiadem?
Standardzik:
a) że chłopcy mówią później,
b) że moje dziecko do 5 r.ż. nie mówiło, a teraz jest fizykiem kwantowym,
c) że wujek Stefan też późno,
d) że dwujęzyczne dzieci mówią później..
no klasyka!
Ale zapomniałam o jeszcze jednym klasyku - Einsteinie :)) ...
Co prawda komentujący mają z nim problem: bo raz mu przypisują ORM ("nie mówił do 4.r.ż.!"), a raz Zespół Aspergera. Ale nic to.

Postanowiłam Wam przedstawić kilka faktów a`propos rozwoju mowy Alberta Einsteina - na podstawie jego listów i listów jego bliskich o nim:

1. Matka Einsteina po urodzeniu syna zauważyła, że ma zbyt kościstą głowę. Wmówiła sobie, że przez to będzie niepełnosprawny i była na jego punkcie przewrażliwiona
2. Einstein o sobie w 1954 r. pisał: "Moi rodzice martwili się, ponieważ ZACZĄŁEM MÓWIĆ ZA PÓŹNO i zwrócili się z prośbą o pomoc do lekarza z tego powodu. Nie potrafię powiedzieć, ile wtedy MIAŁEM LAT, ale na pewno NIE MNIEJ NIŻ TRZY"
3. Lekarz ten też potem pisał o Albercie: "Kiedy był w wieku od dwóch do trzech lat, miał ambicję by mówić całymi zdaniami."
4. Babcia Einsteina o zaledwie 2;3letnim wnuczku: "...Był on taki kochany i dobry, i wciąż rozmawialiśmy o jego dziwacznych pomysłach" (dziwaczne pomysły można tylko werbalizować :P)
5. Jego siostra pisze: "Kiedy 2,5 letniemu dziecku powiedziano o przybyciu siostrzyczki, z którą on mógłby się bawić, on wyobrażał sobie jakąś zabawkę, o którą prosił, a gdy znalazła się w zasięgu wzroku, z wielkim rozczarowaniem rzekł: "Tak, ale gdzie ona ma koła?"
I co Wy na to?
http://media.npr.org/
 

3 komentarze:

To jeszcze zostaje tylko Hanka Bielicka, która też późno zaczęła mówić (podobno) ale potem się rozkręciła ;)

Nie byłabym sobą, gdybym nie dopisała czegoś od siebie - nie ma reguły. Mój starszy syn budował pierwsze zdania jak miał rok. Jak miał półtora - rzekł "Mamusiu, na dywanie są lomby". Nie zawsze chłopcy mówią później ;-)
Ps. Równowaga w przyrodzie musi być - młodszy ma ORM :-) I dlatego tu zaglądam codziennie (oprócz ćwiczeń z logopedą i codziennych w domu, rzecz jasna. Nie leczę przez komputer ;-)
inna Kasia

@Joanna z tą Hanką Bielicką to mam kilka problemów :)
1. Totalnie się panią nie interesuję w przeciwieństwie do relatywistyki Einsteina... Erównasięmckwadrat jest mi bliższe niż monologi pani Hani. Serio piszę :)
2. Tu czytam, że kobieta nie mówiła do 3 lat, gdzie indziej, że do 4, a jeszcze gdzieś tam, że do 6. Niechże ktoś poda prawdziwy wiek :D
3. Czy jej niemówienie nie było w jakikolwiek sposób psychologiczne?
4. Konia z rzędem temu, kto pokaże mi świadectwo szkolne pani Hani :) Bo z tego, co czytałam to orłem nie była :)

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.